Na zdjęciach termowizyjnych doskonale widać, że różnica temperatur ściany lub parapetu pomiędzy zwykłym, a ciepłym montażem jest tak mała, że właściwie pomijalna. Czyli jednym słowem: ciepły montaż nie zapewnia dodatkowej ciepłoty. Zaskoczony? Być może dla wielu czytelników jest to zaskoczenie, ale prawda jest taka, że “ciepły” montaż to tak naprawdę bardzo myląca nazwa. Na to jak bardzo montaż okna jest termoizolacyjny nie wpływa to czy jest on zamontowany przy użyciu zwykłej pianki montażowej, czy dużo droższej pianki rozprężnej. Termoizolacyjność montażu okna zależy od tego jak dobrze jego rama jest połączona z termoizolacją (tutaj styropianem) na ścianach. Np. na ile centymetrów styropian zachodzi na ramę okienną. Im bardziej zachodzi, tym lepsze ocieplenie. Patrząc przez ten pryzmat, ciepłym montażem można nazwać osadzenie okna w całości w warstwie ocieplenia, a nie zamocowanie go w murze przy życiu innego uszczelnienia.